Dziś w szkole napisaliśmy egzamin końcowy. Pako był z nas dumni i my sami pękaliśmy z dumy. W ciągu ostatnich dni przygotowywaliśmy niespodziankę dla naszego nauczyciela. Napisaliśmy własną wersję bajki o siedmiu krasnoludkach w języku hiszpańskim i postanowiliśmy wyrecytować to naszemu nauczycielowi z podziałem na role. Pako był zachwycony, a my byliśmy dumni, że stworzyliśmy cos dla niego. 

Po obiedzie i ostatnich zakupach spotkaliśmy się w restauracji na pożegnalnej kolacji wraz z Pako, Arturo i naszą koordynatorką Anetą. Otrzymaliśmy upominki i dyplomy i certyfikaty. Spędziliśmy wspaniałe chwile razem i wracając żałowaliśmy, że nasz pobyt dobiega końca.

Dziś nasz przedostatni dzień w szkole. Przygotowujemy się do egzaminu końcowego z naszych umiejętności językowych. To był bardzo intensywny dzień pod względem powtórzenia słownictwa oraz zasad gramatycznych. Pako robił co mógł, aby uporządkować naszą wiedzę. My również daliśmy z siebie wszystko.

Po obiedzie udaliśmy się do Alhambry – najznakomitszego zabytku Granady. Przepiękne wnętrza i ogrody zapierały dech w piersiach. Jest to tak magiczne miejsce, przepełnione historią i wycieczka ta umocniła nasz zachwyt Granadą i Hiszpanią.

Późnym wieczorem udaliśmy się do Hammam Al  Andalus, czyli do łaźni arabskich. Klimat tego miejsca i wnętrze było bardzo relaksujące i przepiękne. Popijając ciepłą aromatyczną herbatkę zażywaliśmy kąpieli w zimnych i ciepłych wodach. Nasz pobyt ukoronował masaż z użyciem aromatycznych olejków. 

W błogich nastrojach udaliśmy się do Los Girasoles.

Rano udaliśmy się na wycieczkę śladami graffiti w Granadzie, przewodnik oprowadził nas po zakątkach Granady gdzie graffiti jest przepiękną dekoracją szczególnie dla mniej urodziwych i zaniedbanych zakątków miasta. Każdy obraz niesie w sobie wiadomość, przesłanie, które mają wielkie znaczenie nie tylko dla artysty, ale niejednokrotnie dla każdego z nas.

Po zwiedzaniu miasta, wybraliśmy się na tutejsze tapas, co było świetnym pomysłem, gdyż byliśmy spragnieni i głodni.

Późnym popołudniem udaliśmy się na lekcje flamenco do szkoły tańca prowadzonej przez Chue Albe. Artystka wprowadziła nas w historię flamenco, pokazała podstawowe ruchy rąk i nóg. Po opanowaniu rytmiki, mogliśmy również spróbować swoich sił w tańcu. Było to wspaniałe doświadczenie, szczególnie ze względu na osobę nauczycielki – pełnej pasji i gracji.

Z samego rana udaliśmy się do zespołu szkół Virgen de Las Nieves i uczestniczyliśmy w wykładzie o profilaktycznych programach edukacyjnych i ich wdrażaniu w szkołach. Był to bardzo interesujący poranek.

Po obiedzie wybraliśmy się do Carmen de Los Martires i braliśmy udział w zabawie na znalezienie zaznaczonych na mapie obiektów. Podzieliliśmy się w grupki i mogliśmy podziwiać piękno natury i spotkać  fantastyczne zwierzęta. Po wycieczce do Carmen de Los Martires udaliśmy się w stronę centrum na pyszną kawę i przechadzaliśmy się ulicami Granady, gdzie na każdym niemalże kroku Arturo opowiadał nam coraz to nowe fakty z życia miasta.

Po porannych lekcjach z Pako jesteśmy coraz bardziej pewni tego, że nauka języka w Hiszpanii jest fantastyczna i że bardzo dużo dają nam lekcje z Hiszpanem z krwi i kości. Dzisiejsze lekcje były fantastyczne!

Po obiedzie wybraliśmy się na churros – tutejszy przysmak i ciepłą czekoladę. W restauracji znów korzystaliśmy z naszych umiejętności językowych i stajemy się coraz bardziej dumni.

Dziś pogoda początkowo nie rozpieszczała, ale jednak postanowiliśmy wybrać się na spacer w stronę gór. Pogoda poprawiła się i mogliśmy cieszyć się wspaniałymi widokami.

Po obiedzie zrobiliśmy zakupy spacerując po Granadzie. 

To był piękny i relaksujący dzień.

Dziś pojechaliśmy do Kordoby. Po ponad dwugodzinnej podróży zobaczyliśmy upragniony Alkazar oraz zwiedziliśmy Mezquitę – dzieło architektury islamu. Było to niesamowite doświadczenie. Po zwiedzaniu udaliśmy się do klimatycznej restauracji na obiad i zwiedzaliśmy wąskie uliczki przepięknej Kordoby. 

Do Los Girasoles wróciliśmy wieczorem nasyceni wrażeniami.

O godzinie 10 spotkaliśmy się z Arturo w Parku Nauk. Było to wspaniałe doświadczenie. Braliśmy udział w eksperymentach oraz zwiedzaliśmy miejsce, gdzie egzotyczne zwierzęta żyją poza klatkami. Mogliśmy tam zobaczyć nie tylko leniwce, węże i piękne oceanarium, ale również motylarnię i pokaz drapieżnych ptaków. Po zwiedzeniu Parku Nauk udaliśmy się na obiad i przygotowywaliśmy się do lekcji z Pako.

Dziś udaliśmy się na zwiedzanie klasztoru Cartuja. Piękno i przepych, który zastaliśmy w nagich i prostych murach zaparł nam dech w piersiach. Towarzyszył nam Arturo, którego opowieści były jak zwykle bardzo ciekawe i wciągające.

Następnie udaliśmy się na Universidad de Granada, gdzie oprócz zwiedzania biblioteki i budynków uniwersyteckich wzięliśmy udział w wykładzie na temat przemocy w rodzinie oraz na temat roli kobiety w społeczeństwie i kulturze Hiszpanii. Wykład był bardzo ciekawy i sprowokował nas do dyskusji na temat tego w jaki sposób ten temat odnosi się do naszej rodzimej Polski.

Po obiedzie wybraliśmy się zwiedzać Sacromonte. Było to niesamowite przeżycie, gdyż zobaczyliśmy rzeczy, o których do tej pory nie mieliśmy pojęcia.

Rano wybraliśmy się na nasze ulubione lekcje języka hiszpańskiego z cudownym człowiekiem jakim jest Pako. Jego poczcie humoru oraz cierpliwość do nas jest niesamowita. Słuchaliśmy hiszpańskich wykonawców próbując zrozumieć słowa piosenki i okazało się, że dość sporo rozumiemy. 

Po południu udaliśmy się do jednej z restauracji, gdzie sam szef kuchni zaprosił nas na wspólne gotowanie paelli. Szef kuchni najpierw ugotował paelle samodzielnie tłumacząc nam nazwy produktów oraz sposób przyrządzania tego wspaniałego dania, a następnie my wspólnie zrobiliśmy własną paelle dzieląc się pracą. Po ugotowaniu oczywiście zasiedliśmy wspólnie do stołu i mogliśmy posilić się tym wspaniałym hiszpańskim daniem. W nagrodę za udane gotowanie dostaliśmy deser od szefa kuchni! Było pysznie

W czasie wolnym udaliśmy się na zakupy, aby nabyć pamiątki z Granady.